Autor:
• poniedziałek, maja 04th, 2009

Kiedyś na jednej z grup dyskusyjnych dotyczącej aparatów cyfrowych, pewien młody człowiek pochwalił się zakupem nowego, pierwszego w swoim życiu aparatu (jakiegoś tam kompakta) i w przypływie radości piał, jaki to ten sprzęt jest świetny i jak wspaniałe robi zdjęcia. Został usadzony postem innego użytkownika grupy, który trafił w samo sedno. Ów inny użytkownik zapytał młodego:

  1. Ile w ogóle miał w życiu w ręku aparatów cyfrowych?
  2. Czy w całym swoim życiu zrobił przynajmniej kilka tysięcy zdjęć?

Ponieważ aparat, który młody tak zachwala jest patentowanym badziewiem, można domniemywać w stopniu graniczącym z pewnością, że odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi „1”, a na drugie „nie” – w takim razie dlaczego młody zabiera głos w sprawach o których kompletnie nie ma pojęcia i co gorsza, swoimi wypowiedziami wprowadza w błąd innych? Potem jakiś porządny człowiek wygoogla sobie wypowiedź zachwalającą ten beznadziejny śmieć, kupi, i tym samym wyrzuci pieniądze w błoto.

Pod powyższym podpisuję się czym tylko mogę i pod rozwagę niektórym daję. Tak, wiem, myślisz teraz czytelniku: „Mnie to nie dotyczy, moje opinie są zawsze trafne, bezstronne i wyczerpujące”.

Takiś pewien? Ja osobiście wiem, że też nie jestem święty, „ale staram się, gringo. Bardzo się staram być pasterzem…”

.

pulpfiction

.

.

Wyślij na:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • MySpace
  • Google Bookmarks
  • Śledzik
  • email
Kategorie: Różne | Tagi: , ,
Możesz śledzić komentarze do tego wpisu przy pomocy RSS 2.0 Both comments and pings are currently closed.

Komentowanie zamknięte.