Autor:
• poniedziałek, czerwca 30th, 2008

Są takie dni (jak dziś) w które ciśnienie krwi momentami spada mi poniżej zera, a wszelkie życiowe czynności wykonuję tępo i bez przekonania. W takich chwilach największym sukcesem jest pokonanie samego siebie – jeżeli to się uda, pokonanie przeciwnika jest już tylko formalnością. Wytrwałości, wytrwałości nam trzeba…

.

.

Wyślij na:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • MySpace
  • Google Bookmarks
  • Śledzik
  • email
Kategorie: Judo, Różne | Tagi:
Możesz śledzić komentarze do tego wpisu przy pomocy RSS 2.0 Both comments and pings are currently closed.

1 Komentarz

  1. 1
    demokryt 
    wtorek, 16. marca 2010

    Wojownik światła nigdy nie oszukuje; umie jednak zmylić przeciwnika.
    Żeby nie wiadomo jak się niepokoił, potrafi zastosować w walce odpowiedni wybieg, by zwyciężyć.
    Kiedy czuje, że jest u kresu sił, sprawia, że przeciwnik ma wrażenie, iż mu się wcale nie spieszy.
    Kiedy powinien atakować z prawej, przemieszcza swe oddziały na lewą flankę.
    Jeśli ma zamiar ruszyć natychmiast do boju, udaje, że jest zmęczony i właśnie szykuje się do snu.
    Jego przyjaciele mówią: „Popatrzcie, gdzieś ulotnił się cały jego zapał!”.
    Ale on nie przejmuje się tymi uwagami, bowiem przyjaciele nie mają pojęcia o jego taktyce.
    Wojownik światła wie, czego chce i nie musi niczego objaśniać…