• piątek, maja 12th, 2017
Dzisiaj kilka fotek z aparatu analogowego Minolta Maxxum 5xi. Aparat w którym niestety wiecznie coś się psuje. Z racji częstych napraw można powiedzieć, że w środku już w połowie zbudowany jest z poxipol-u. A jednak ciągle działa i lubię od czasu do czasu po niego sięgnąć 🙂
Bohater poniższej sesji, czyli nóż Mora, to świetne narzędzie. Mam go już parę lat i nie zawiódł mnie nigdy.
Biesu oczywiście standardowo musiał się władować w kadr.
Kategorie: Foto
| | Nie można komentować