• sobota, maja 18th, 2013
Królowa, jak przystało na dorastającą kobietę, zaczyna nabierać krągłości.
Burta po wstępnym szlifie.
Smukła jak kliper 🙂
Skrzynka mieczowa już wlaminowana z obu stron. Wszystko poszpachlowane. Następny etap, to położenie laminatu ze zbrojeniem na zaokrąglonych łaczeniach zewnętrznych.
A w międzyczasie (jedno z moich ulubionych słów) powoli składam osprzęt. Tu klei się część jarzma steru.
• czwartek, maja 16th, 2013
Znowu jestem zasobny w Epidian, więc prace przy żywicowaniu ruszyły dalej.
Wewnętrzna strona jest już gotowa do szlifowania. Ale to później – niech jeszcze poschnie.
Tymczasem zrobiłem łódce „zwrot przez kil” i zabrałem się za ściąganie miedzianej biżuterii. Jutro planuję laminowanie od zewnątrz.
I tak oto ze sklejki i drutu wyłania się piękna sylwetka.
• niedziela, maja 12th, 2013
Klejenie kadłuba od wewnątrz. Przy okazji przypomniałem sobie, że mam za mało żywicy i na klejenie od zewnątrz oraz inne rzeczy już mi nie starczy. Ale nie ma tego złego, co by bokiem nie wyszło – zanim kupię nową żywicę, dobrze wyschnie ta już położona.
• czwartek, maja 09th, 2013
I lecimy dalej:
Mam już niemal kompletny takielunek – brakuje tylko kilku drobiazgów. Prowadzę też negocjacje z pewną firmą nt. wykonania dobrych żagli.
Zaczęło się szycie. Wszystko dobrze idzie.
Nie wspominałem jeszcze chyba, że wszystko idzie tak szybko i sprawnie dzięki warzonym przeze mnie osobiście napitkom. Na fotce wyborny Koźlaczek Ciemny – pycha 🙂 I jak robota ma nie iść w takim towarzystwie 😉
Oto ona – wstępnie zszyta Królowa.
Od dziobu.
I od rufy. Dawno już nie czułem się jak dziś, tzn. jak dzieciak, który pomyślał, że ma najlepszą rzecz we wszechświecie. Nie wytrzymałem – musiałem wejść na pokład i sprawdzić, jak się będzie pływać 🙂