Autor:
• Tuesday, August 18th, 2015

Kilka lat temu, gdzieś w sieci natrafiłem na ciekawy komentarz, dotyczący podejścia rodaków do wszelakiej maści urzędów i przepisów. Postawiona w tym komentarzu teza wydaje mi się ciekawa i spójna. Otóż i ona: Przez 120 lat rozbiorów, aparat państwowy był dla naszych okupantów narzędziem do trzymania społeczeństwa za pysk. Siłą rzeczy społeczeństwo wyrobiło sobie o urzędach zdanie jak najgorsze, a przecież był to właśnie okres kształtowania się w europie nowoczesnej państwowości. Powyższe było jednym z (pomniejszych, ale jednak) powodów późniejszego administracyjnego burdelu w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Okres II wojny światowej i okupacji niemieckiej – wiadomo, kontrola obywatela do sześcianu. Po wojnie lata radosnej kolektywizacji (mimo stwierdzenia Stalina, że wprowadzić w Polsce socjalizm, to jak założyć krowie siodło) i próba urzędowego uszczęśliwienia obywateli społeczną i ekonomiczną równością. Często bez ich zgody, ale za to z propagandowym przytupem wzbudzającym niesmak w każdym obywatelu, który nie był ślepy i potrafił po cichu zliczyć sobie dwa do dwóch. Potem zmiana ustroju i złodziejska, ale prowadzona w pełnym majestacie prawa prywatyzacja państwowego majątku. I nowe prawo, które pomaga tylko bogatym i wpływowym ludziom z układu wzajemnych powiązań.
W efekcie tego wszystkiego, przeciętny polak ma zakodowaną organiczną niechęć do wszelkiej maści przepisów i urzędów. Są one dla nas jedynie życiowymi trudnościami na które nie mamy wpływu, i które zbywamy wzruszeniem ramion jak wiatr, czy deszcz – pada bo musi i nic się na to nie poradzi…

A do powyższych przemyśleń i zamieszczenia tego wpisu natchnęła mnie sytuacja, którą zaobserwowałem wczoraj. Nowogard. Jezdnia z zakazem ruchu rowerów, obok ścieżka rowerowa i przy niej chodnik dla pieszych. Po jezdni z ww. zakazem jadą dwie uśmiechnięte rowerzystki, po ścieżce dla rowerów spaceruje jakiś gostek z psem, a po chodniku… jedzie kolejny rowerzysta. Wszyscy zajęci własnymi myślami i nie przejmujący się jakimiś tam przepisami, mandatami, czy innymi wymysłami urzędasów.

Ten naród jest niezatapialny.

Wyślij na:
  • Facebook
  • Wykop
  • Twitter
  • MySpace
  • Google Bookmarks
  • Śledzik
  • email
Kategorie: Miscellaneous
Możesz śledzić komentarze do tego wpisu przy pomocy RSS 2.0 Both comments and pings are currently closed.

Komentowanie zamknięte.