Staram się nie pisać o polityce. Ale dziś rano, kiedy zastanawiałem się nad tym, czy wziąć udział w drugiej turze wyborów prezydenckich*, po podjęciu decyzji ołówek i serwetka powiedziały mi coś, co chciałbym przekazać kandydatom. Taki mój “List otwarty”.
Sennie siedzę, słonko świeci,
a przede mną kufel spory.
Lżej mi dzisiaj jest na świecie,
bo nie idę na wybory.
Bronku, Jarku – dajcie pokój
i wybaczcie mi absencję,
lecz mi dzisiaj wszystko jedno,
kto rozpocznie swą kadencję.
Znamy się już od lat wielu,
więc przyznacie chyba sami,
tylko jednym się różnicie,
mianowicie kolegami.
Ci po twojej stronie Bronku,
potwierdź śmiało, bez kozery,
chcą pieniędzy i chcą władzy,
żeby kręcić swe afery.
Zausznicy twoi Jarku,
różnią się od Bronka sitwy,
bo chcą władzy i pieniędzy,
by prowadzić swoje bitwy.
Więc różnica między wami
z mego miejsca niewysoka.
Dostać kopa, potem w ryja,
czy też w ryj, a potem kopa?
Tak, wybory dziś odpuszczam,
niech to będzie innych wina.
Jak zbyt mocno w ryj dostanę
wyślę kartki wam – z Dublina…
*) Dla potomnych: wybory na prezydenta RP; rok 2010; druga tura – dogrywka pomiędzy Jarosławem “Kaczorem” Kaczyńskim, a Bronisławem “Bobrem” Komorowskim
Sunday, 4. July 2010
“Wygrała polska demokracja” – powiedział Bronisław Komorowski, prezydent 1/4 polaków… (połowa nie poszła na wybory, a z pozostałej połowy połowa nie głosowała na niego).
Tuesday, 6. July 2010
I tak nic się dla nas szaraczków nie zmieni. Jedyny plus to że “nasz” prezydent będzie jakoś wyglądał…
Tuesday, 6. July 2010
Prezydent może i będzie, ale co do pierwszej damy, to nie wiem, czy nie wolałbym jednak kota…
Tuesday, 6. July 2010
Co racja to racja kot byłby lepszy od wieloryba 😉
Wednesday, 21. July 2010
Napoleon miał wiele kobiet(ponoć)…
Hitler miał Cudowną Broń albo Ewę…
A Jarek kota…
Na szczęście w/w nie zostali Prezydentem RP