• Monday, August 26th, 2013
Dwa dni na kaszubskim morzu, czyli Jeziorze Wdzydze. Pokręciliśmy się rekreacyjnie wokoło komina. Pogoda piękna, wiatr umiarkowany – idealnie.
Dzień pierwszy (24.08.2013) – załoga: Ja i Łukasz.
Dzień drugi (25.08) – załoga: Dorota, Ja, Marcin i Łukasz.
Łącznie przepłynięte 10 Mm (18,6 km), prędkość średnia 2,7 kn (5 km/h), prędkość maksymalna 4,8 kn (9 km/h)
Łódeczka sprawowała się bez zarzutu i wzbudzała pozytywne zainteresowanie. Spory ruch na wodzie spowodował, że intensywnie przećwiczyłem zasady prawa drogi. Taaakie duże jezioro, a akurat wszystkim zachciało się pływać w jednym miejscu 🙂
Akwen piękny, ludzie sympatyczni. Na pewno wkrótce wrócę tam na dłuższy przelot i przemierzę te wody wzdłuż i wszerz 🙂
• Saturday, August 17th, 2013
Królowa Słońca w pierwszym rejsie. Jadymy po Ińskim.
• Thursday, August 15th, 2013
Czasochłonne to taklowanie – cztery dni przeszły jak w pysk strzelił. Ale, jak powiedział Kapral Wichura o zdobywaniu Berlina: “Robota honorowa. Jak tort po obiedzie”. Tak czy inaczej jacht jest otaklowany i jutro ruszam na kaszubskie jeziora w próbny rejs.
Z tyłu pod półpokładami widać czerwone odbijacze. Konstruktor przewidział w tym miejscu dmuchane balony (w celu utrzymywania jachtu na powierzchni po wywrotce), ale obliczyłem sobie, że nadmuchiwane odbijacze będą miały wyporność większą niż potrzeba, a w dodatku w razie potrzeby będzie je można wykorzystać przy kei zgodnie z przeznaczeniem.
Klapy forpiku są jeszcze bez lakieru – polakierowałem je już po zrobieniu zdjęcia. Grafiki wypaliłem wypalarką do drewna – wieloryb i róża wiatrów z twarzą słońca.
A taki ma widok sternik.
• Sunday, August 11th, 2013
Hmm… z elementów konstrukcyjnych do zrobienia zostało tylko pirograficzne ozdobienie klap forpiku i ich polakierowanie. Cała reszta łódki jest w zasadzie gotowa. Na poniedziałek i wtorek planuję szpajsowanie want, taklowanie wszystkiego i w długi weekend będzie można pływać 😉
Przymiarki.
Na maszcie i bomie świeżynka lakieru. W tle zestaw zabawek do kolorowania.