Archive for ◊ July, 2013 ◊

Autor:
• Wednesday, July 31st, 2013

Likszpara wyfrezowana i części masztu gotowe do sklejenia.

I właśnie się kleją. Ponad 5,5 m długości. Sklejony z 4 części.

Gretingi dostały ostatnią, trzecią warstwę lakieru i właśnie dosychają.

Kategorie: Queen of the sun | Tagi:  | Nie można komentować
Autor:
• Tuesday, July 23rd, 2013

Przymierzam się do gretingu (tzn. kombinuję jak się za niego zabrać). Musi się składać z kilku części, bo dno nie jest płaskie, tylko eliptyczne i trzeba to jakoś odwzorować. Decyduję się na trzy wyjmowane sekcje. Co do materiału, to oczywiście sękolce trzeba odrzucić.

A greting już zmontowany wygląda tak. Jeszcze szlifowanie i lakierowanie. W odsłoniętym miejscu będzie przelotka z talią grota.

A tu mamy maszt. Jeszcze (chwilowo) w czynnikach pierwszych.

Kategorie: Queen of the sun | Tagi:  | Nie można komentować
Autor:
• Monday, July 15th, 2013

Królowa Słońca w końcu doczekała się wyprowadzenia na swoje włości, tj. na słoneczko. Za chwilę zostanie obrócona kilem do góry, by przyjąć na burty jeszcze jedną, ostatnią warstwę białego lakieru. W obrocie tego niebieskiego ciała pomogli mi Kasia i Tomek. Dzięki.

Stworzona do ślizgu.

A w tle Tomek.

Kategorie: Queen of the sun | Tagi:  | Nie można komentować
Autor:
• Saturday, July 13th, 2013

Kokpit pobejcowany i polakierowany. Początkowo myślałem o nieco innej kolorystyce, ale po namyśle postanowiłem, że kolor kokpitu powinien być jak najbardziej zbliżony do koloru występującej w nim żywicy. I tak drogą prób i błędów doszedłem do bejcy wodnej w kolorze dębu, wymieszanej w stosunku 1:1 z dodatkową wodą.
Jak już wcześniej nadmieniłem, do szlifowania i bejcowania dna specjalnie się nie przykładałem – na nie i tak pójdzie greting i wszystko zakryje. Nie musi być ładne, ważne żeby było dobrze zakonserwowane.

Zabejcowane elementy steru czekają na lakier. Przy okazji mała zabawa perspektywą – ster wisi bliżej obiektywu i łódka na jego tle wydaje się taka malutka 🙂

Listwa… hmm… nie wiem jak się nazywa. Powiedzmy, że szpryclistwa. Wg. projektu powinna być nieco solidniejsza. Problem w tym, że przy klejeniu trzeba ją mocno wygiąć w dwóch płaszczyznach. Przy próbach wyginania grubszych listw połamałem dwie. W końcu przykleiłem taką jak widać. Jeżeli okaże się za mała, dorobię większą w tradycyjnym układzie V.

Pokrywy forpiku na razie odłożyłem na bok – przed bejcowaniem i lakierowaniem chcę na nich wypalić grafiki. Na jednej będzie słońca, a na drugiej… coś innego.

Kategorie: Queen of the sun | Tagi:  | Nie można komentować